Dziś chcemy swoją uwagę skupić na dwujęzycznym wychowaniu dzieci. Wiemy, że wielu z Was ten temat zainteresuje. Małe dzieci to geniusze, które potrafią przyswoić język, po prostu go słuchając na co dzień. Zapewne wiecie, że od momentu urodzenia do 6-7 roku życia dzieci mają największy potencjał lingwistyczny. Taka zdolność nie trwa wiecznie, więc trzeba działać póki czas.
Czy to oznacza, że trzeba uczyć dzieci języka obcego od kołyski? Odpowiedź jest jasna, nie! Jeśli dziecko będzie słyszało na co dzień dwa języki – przyswoi oba. Nie oznacza to, że mamy katować dziecko słówkami. Brzmi to przecież jak przerost ambicji rodzicielskich, a nie o to tu chodzi. Musimy pozwolić maluchowi w sposób naturalny nabywać kompetencji do „drugiego języka”. Jak wiemy, dzieci w młodszym wieku uczą się przede wszystkim przez zabawę. Maluchy słuchając piosenek, osłuchują się z brzmieniem języka, poznają jego melodię, budują słownik bierny (rozumienie znaczenia wyrazów), a potem czynny, w sposób naturalny nabywają gramatykę.
Jeśli dbamy o dwutorowy rozwój językowy, to inwestujemy także w rozwój dziecka. To świetny prezent, który dajemy mu na całe życie. Dwujęzyczność jest świetnym ćwiczeniem dla mózgu.
Osoby, które mówią w dwóch lub wielu językach:
– mają lepszą pamięć i większą podzielność uwagi;
– osiągają lepsze wyniki w nauce;
– w sposób twórczy rozwiązują problemy;
– mają o wiele większe zdolności w sferze komunikowania się z innymi;
– wykazują większy potencjał poznawczy;
– mają lepszą koncentrację.
Na temat wprowadzania drugiego języka jest kilka mitów, które skutecznie oddalają nas od uzyskania wysokich i trwałych kompetencji w tym języku.
1. Dziecko musi nauczyć się porządnie języka, zanim zacznie uczyć się drugiego.
W ten sposób nie wykorzystujemy szansy, by dziecko nabyło drugi język mimochodem i bez żadnego wysiłku.
2. Dwa języki – mieszanie dzieciom w głowach.
Dzieci jednocześnie kodują dwa oddzielne systemy językowe. Naturalnie wrzucają każdy język do oddzielnej sakiewki i wiedzą, kiedy do której zajrzeć.
3. Jeśli dziecko ma jakieś problemy z rozwojem mowy, nie powinno mieć kontaktu z drugim językiem.
Nic bardziej mylnego, wręcz przeciwnie. Kolejny język to dodatkowy bodziec stymulujący rozwój mowy. Może tylko pomóc w pokonaniu trudności, na pewno nie zaszkodzi.
4. …angielski w żłobku lub przedszkolu to nadmierne obciążenie dla naszego dziecka. Przecież ono powinno się bawić nie uczyć.
Musimy pamiętać, że dzieci do 6-7 roku życia mają największe zdolności językowe. Angielski w żłobku, przedszkolu czy w domu polega na zapewnieniu kontaktu z językiem poprzez zabawę – piosenki, wierszyki, bajki, ruch, czyli wszystko to, co dzieci uwielbiają.
Aby dziecko rozwinęło potencjał na dwujęzyczność, wystarczy nawet kilkanaście minut dziennie kontaktu z językiem.
Przy pomocy internetu możemy zaopatrzyć się w materiały do wspierania dwujęzyczności, które pozwolą zapewnić dziecku kontakt z językiem już od urodzenia. Trzeba tylko wiedzieć, jak z nich korzystać oraz jak mądrze to robić.
Dwujęzyczność wzbogaca osobowość. Staje się lepszym startem dziecka w dorosłość.