Jak wiecie okres dzieciństwa to najcudowniejszy okres w życiu dziecka. Czy przypadkiem nie marnujemy naszemu dziecku dzieciństwa na przygotowanie go do dorosłości? W dzisiejszych czasach dzieci są przedmiotem niepokoju i działań dorosłych bardziej niż kiedykolwiek w historii. Współczesny świat daje nam dużo możliwości, że grzechem byłoby z nich nie skorzystać. Prawda? Każdy rodzic marzy, aby wychować dziecko na geniusza. Często zapominając o tym, czego tak naprawdę chce dziecko. Czy nie jest obarczone zbyt dużą ilością zajęć, czy ma czas na nicnierobienie? Wszakże nuda jest potrzebna każdemu.
Współcześni rodzice już od najmłodszych lat przygotowują dziecko do dorosłości. Na nią też przyjdzie czas, ale trochę później. Powinniśmy zapewnić dziecku beztroski czas dzieciństwa. Życie pod tak zwanym kloszem wcale nie prowadzi do szczęścia. Dzieciństwo wtedy nie opiera się na potrzebach dzieci, a na wyobrażeniach osób dorosłych.
Lęki i obawy rodziców nakręcają współczesne wychowanie. Wiele mam myśli, że dzieciństwo to najważniejszy fundament w życiu dziecka i nie wolno zmarnować go na byle co, czyli zabawę. Rodzice boją się oddać prawo głosu dzieciom i powierzyć im decyzję, co jest dla nich dobre i potrzebne. Żyjemy w przekonaniu, że jeśli dziecko będzie bez nadzoru zapewne stanie mu się coś złego. Statystyki jednak mówią coś innego. Najwięcej wypadków dzieciom zdarza się w domu pod opieką rodziców.
Musimy dać dzieciom wolną rękę i swobodę w podejmowaniu decyzji. Aby czegoś się nauczyło, musi to przeżyć. Dziecko powinno mieć szansę samemu rozwiązać swój problem bez udziału mediatora np. gdy się pokłóci o zabawkę z kolegą lub koleżanką. Już nigdy nie wrócą te cudowne lata 80 bądź 90, gdzie dzieciństwo było cudownym czasem. Ach! Rozmarzyłyśmy się… Wszyscy byliśmy równi, tworzyliśmy jedną paczkę. Troszczyliśmy się o siebie wzajemnie. Nikt nikogo nie wyśmiewał, nauczeni byliśmy szacunku dla każdego. Rodzice nie stali nad nami, tylko mieliśmy dużo swobody. Jednocześnie czuwali nad naszym wychowaniem. Gdy nauczyciel poskarżył się na dziecko, w domu była jeszcze dodatkowa reprymenda od rodziców. Dziś rodzic przybiega z pretensjami do nauczyciela, gdyż żyje w przekonaniu, że ma cudowne dziecko, któremu wszystko wolno. Współcześni rodzice są nadopiekuńczy. Mało czasu poświęcają na rozmowy i zabawy z własnym dzieckiem. Ten stracony czas rekompensują często gadżetami, które zajmują dziecko na jakiś czas. Zbudowanie trwałej więzi wymaga poświęcenia czasu.
Często zdarza się, że obowiązek wychowania dziecka rodzice przerzucają na placówki edukacyjne. Nic bardziej mylnego! Przedszkola czy szkoły tylko wspomagają rodziców w wychowaniu dzieci. To jakie wartości zostaną mu wpojone, zależy tylko i wyłącznie od mamy i taty. Złotym środkiem w wychowaniu dzieci są rozmowy oraz okazanie zainteresowania tym, co w danym momencie przeżywa nasza pociecha.