Rodzicu, gdzie jesteś!? Bodźcem do napisania tego artykułu była pewna rozmowa z innym pedagogiem. Być może niektórzy odbiorą to jako atak, ale mamy nadzieję, że znajdą się takie osoby, którym ten artykuł da do myślenia i wyciągną jakieś wnioski… Mianowicie moi mili chodzi o to, że w pewnym przedszkolu po dłuższym weekendzie listopadowym nauczycielka zapytała 36-osobową grupę, o to ile dzieci było na spacerze z rodzicami w przeciągu 3 dni? Ku jej zaskoczeniu rączkę do góry podniosło tylko dwóch przedszkolaków. Stąd dziś na naszym blogu pojawia się pytanie: „Rodzicu, gdzie jesteś?”.
Czy tak naprawdę znaleźć czas dla własnego dziecka? Już od najmłodszych lat dzieci stymulowane są zabawkami edukacyjnymi, które w pewnym stopniu odbierają rodzicom możliwość początkowej nauki własnego dziecka. Dziś już nie wystarczy zwykły pluszowy miś. Zabawka musi być interaktywna – musi mówić, liczyć, śpiewać. Czasem zdarza się, że na pytanie do dziecka: „Kto Cię tak pięknie nauczył liczyć?”. Maluch odpowiada miś. Chyba wszystko idzie w nie najlepszym kierunku!
Dziś najcenniejszą rzeczą, jaką może podarować rodzic dziecku to wcale nie najnowsza gra czy inny markowy gadżet, ale WOLNY CZAS. Wszelkie zabawy niezaplanowane są bardzo ważne dla rozwoju mózgu, czas spędzony rodzinnie przy grze planszowej zapadnie dziecku w pamięć. Kolejna godzina gry przy komputerze czy tablecie nic dla niego nie znaczy. Jest zapychaczem wolnego czasu, bo co tu robić jak mama z tatą się mną nie interesują. Zainteresowanie ze strony rodziców jest czymś nieocenionym w dzisiejszych czasach. Po raz kolejny powtarzamy, że od wychowania dzieci są rodzice. Szkoła jedynie wspomaga ich w tym trudnym procesie. Rodzic powinien doskonale znać swoje dziecko, rozmawiać z nim. Dzieci pozostawiane bardzo długo w szkołach więcej czasu spędzają z nauczycielami niż z rodzicami. Zdarza się, że uczniowie powierzają nam swoje tajemnice, sekrety. Szukają autorytetu osoby dorosłej, która poświęci im trochę uwagi. Niestety takich jednostek jest coraz więcej. Kochany rodzicu Ty w domu masz większe możliwości kontaktu ze swoim dzieckiem.
Dobrym sposobem na zacieśnienie relacji rodzinnych jest wspólny rytuał np.rodzinne śniadanie przy stole, gdzie można spokojnie porozmawiać. Tymczasem w wielu domach stoi się nad dzieckiem i pospiesza się go, aby szybciej jadło, bo już musimy wychodzić. Nie ma na to czasu rano, niech ten rytuał będzie wieczorem przy obiadokolacji czy kolacji.
Zatrważające jest to, że jak dzieci przychodzą po weekendzie i czasami zadajemy im pytanie: „Co robiliście w domu?”. Oni z uśmiechem na ustach odpowiadają, że grali w gry komputerowe lub grali na konsoli. Czy w weekend nieobciążony pracą też ciężko jest ciekawie zorganizować wolny czas? My wszystko rozumiemy, że jesteście zapracowani, żyjecie w pośpiechu, ale decydując się na posiadanie dziecka, ponosicie 100% odpowiedzialności za jego wychowanie. Od tego, jak ukształtujecie swoje dziecko zależy, jakim będzie człowiekiem w przyszłości.
Jeszcze raz apelujemy do Was, poświęcajcie wolny czas dzieciom. Interesujcie się emocjami, jakie przeżywa. Najważniejsza w wychowaniu jest rozmowa, nie zapominajcie o tym. Bądźcie blisko swoich dzieci.