Dzieci uwielbiają pobyt na świeżym powietrzu niezależnie od pogody. Dla nich nie ma znaczenia czy jest zimno, ciepło, czy pada deszcz lub śnieg. Każda pogoda jest dobra do wyjścia na dwór, ważne jest tylko odpowiednie ubranie. Też jesteście z pokolenia, które większość wolnego czasu spędzała na dworze?
Kiedy myślimy o swoim dzieciństwie i o zabawach, w które się bawiłyśmy, uśmiech od razu rysuje nam się na twarzy. W co bawiłyśmy się ponad 20 lat temu, a jak teraz dzieci spędzają czas wolny?
Dziś w dobie komputerów, telefonów, tabletów, telewizji zabawy na świeżym powietrzu nie są już najczęstszą formą spędzania wolnego czasu. Jednak część rodziców decyduje się nauczyć swoje dzieci zabaw podwórkowych, w które sami się bawili.
Zawsze byłyśmy dziećmi pełnymi energii. Zabawa w berka, podchody należała do naszych ulubionych. Im więcej dzieci, tym była lepsza zabawa. Gra w gumę. To były czasy! Na samym początku była guma od majtek, ta biała związana supełkiem. Później ta kupiona do skakania, co to był za szał. Potrzebne były 3 osoby, ale jak były 2 to już było nieźle. Jeśli brakowało osoby pomagało nam krzesło lub drzewo ;). Dzisiaj większość dzieci nie umie grać w gumę, a kiedyś to była podstawa. Grało się wszędzie, po lekcjach w szkole, na przerwach, w domu. Różne rodzaje przekładań, podskoków, coraz wyżej i wyżej, aż do skuchy ;). Całe przerwy w szkole to była zabawa na boisku szkolnym, trzeba było tylko pilnować zegarka, żeby się nie spóźnić na lekcje. Jeśli pogoda nie dopisywała, graliśmy na szkolnym korytarzu. Dziś nie wiemy, jak jest w Waszych szkołach, ale u nas dzieci mają aktywną przerwę zorganizowaną przez nauczyciela. Zero swobody :/.
My wychowywałyśmy się na wsi, więc zabawa na dworze to była główna forma spędzania czasu. Mamy też sporo rodzeństwa, więc kompanów do zabawy nam nie brakowało ;). Dzisiejszy model rodziny na przestrzeni lat uległ zmianie. Za rodzinę wielodzietną uważa się rodziców z trójką dzieci. Poza tym w dużych miastach brakuje miejsc do zabawy na świeżym powietrzu. Deweloperzy, zamiast zrobić porządne boisko, wolą w tym miejscu postawić blok z mieszkaniami. Sukcesywnie zabiera się tereny zielone pod inwestycje budowlane.
Nieodłącznym atrybutem naszego dzieciństwa była piłka. To gadżet, który musiało mieć każde dziecko. Wielokrotnie biegałyśmy po boisku razem z chłopcami z nadzieją, że strzelimy gola. Zbijak, siatkówka, koszykówka to wszystko zabawy, które dostarczały nam mnóstwo frajdy. Zwykłe odbijanie piłki od ściany było aktywnością, którą lubiły wszystkie dzieci.
Jak dobrze pamiętamy, to wchodzenie na drzewa było dla nas też rozrywką. Na samą myśl teraz jeżą nam się włosy. Skoki z płotu i porozrywane spodnie, czy swetry. Oj rodzice nie mieli z nami łatwo. Na szczęście jesteśmy wdzięczne losowi, że wychowywałyśmy się w czasach, kiedy dziecko miało dużo swobody i uczyło się odpowiedzialności na własnych błędach.
Dzisiaj niestety trzeba konkurować z telefonami, tabletami, komputerami by dziecko zechciało wyjść na dwór. A Wy, w co bawiliście się jako dzieci? Może zechcecie dorzucić swoje propozycje? Uczycie dzieci zabaw podwórkowych?